wtorek, 22 kwietnia 2014

Grzanki ziołowe.

Witam po świętach :)

Jak tam brzuchy? Przyznaję się bez bicia, że mój po tym całym łakomstwie nie domagał się dziś jedzenia...
Postanowiłam dać mu odpocząć i zdecydowałam też, że nie będę męczyła Waszych oczu jedzeniem po tym "ciężkim" czasie :P

Dziś chciałam tylko pokazać, jak przygotowuje moje grzanki ziołowe, które są u mnie dodatkiem do zup czy sałatek.

Zapraszam!



Składniki:


- chleb (u mnie to zawsze chleb na zakwasie, którego już nie jadam, bo upiekłam następny)
- dowolne zioła lub ulubione przyprawy (tymianek, czosnek mielony, bazylia, oregano, co kto lubi)
- odrobina soli
- olej słonecznikowy


Chleb kroję w kromki, a potem na niewielką kostkę. W międzyczasie rozgrzewam piekarnik, termoobieg, temperatura ok 100 stopni. Pokrojony w kostkę chleb skrapiam olejem, tylko nie za dużo, olej jest po to by zioła się trzymały. Dodaję sól, ulubione zioła i czosnek. Mieszam dokładnie.
Wkładam do nagrzanego piekarnika i suszę, aż się kostki ładnie zarumienią, ale nie przypalą. Gotowe grzanki wyjmuję i czekam, aż ostygną, a potem przekładam do puszki i szczelnie zamykam.



 


Fajny dodatek do moich kremów i super pomysł na wykorzystanie chleba :)

Polecam wypróbować!

3 komentarze:

  1. Ja co prawda ,,zupna ,, nie jestem ,ale takie grzanki bym schrupała w sałatce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na taki pomysł to bym nie wpadła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja o tym myślałam, tylko nigdy nie wiedziałam jak się do tego zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń