poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Pszenny chleb na zakwasie, z konfitowanym czosnkiem.

I kolejny raz przychodzę do Was z chlebem :) Lubię to - wymyślać nowe połączenia, mieszać, dodawać i znów mieszać, a wreszcie piec i wdychać zapach rosnącego i rumieniącego się w piekarniku bochenka. Nic na to nie poradzę, taka moja mała pasja :)

Dzisiejszy wypiek pięknie pachnie, tym co bardzo lubię czyli czosnkiem.
Nie dodałam jednak świeżego czosnku, a ten konfitowany, czyli jeszcze bardziej bogaty w smak i aromat.
Ząbki takiego czosnku nie przetrwają w wypieku w całości, taka jego konsystencja, ale mimo to pięknie wzbogacą chleb i nadadzą mu nowego szlifu :)



Polecam i zapraszam!



Zaczyn:

- 3 łyżki aktywnego zakwasu żytniego
- 5 łyżek mąki pszennej chlebowej
- 250 ml wody

Składniki mieszam ze sobą i dostawiam na całą noc. Minimum to czas, kiedy zaczyn zacznie pięknie bąbelkować i się wyraźnie uniesie.


Zaczyn etap II:

- zaczyn
- 3 łyżki oleju z konfitowania czosnku
- 2 łyżki mąki chlebowej

Do aktywnego zaczynu dodaję olej i mąkę. Mieszam wszystko dokładnie o odstawiam na ok. 3 h, aż dobrze zacznie pracować.


Ciasto właściwe:

- cały zaczyn z II etapu
- 600 g mąki pszennej chlebowej
- 2 łyżeczki soli
- niecała szklanka wody
- 1 główka konfitowanego czosnku

Mąkę mieszam z solą, dodaję czosnek i znów mieszam, aż składniki się połączą. Następnie dodaję zaczyn i wodę. Wodę dodaję stopniowo, w trakcie mieszania. Trzeba jej dodać tyle, aby ciasto chlebowe było miękkie i elastyczne, ale nie rozlewało się zbytnio w rękach.
Pierwsze wyrabianie trwa ok. 8 minut. Wyrabiam ręcznie, jak zwykle.
Odstawiam na pół godziny, aby odpoczęło.
Znów wyrabiam dobre kilka minut.
Odstawiam na pół godziny.
Po tym czasie szybko zagniatam i składam na 3, foruje bochenek. Wkładam do koszyka, aby sobie pięknie rósł. U mnie trwało to jakieś 4 godziny, może krócej, nie wiem, bo wyszłam i jak wróciłam do domu mogłam już wypiekać mój chleb.

Chleb piekłam w temp. 220 stopni, grzanie góra-dół. Najpierw 25 minut, potem zmniejszyłam temperaturę do 180 stopni i piekłam jeszcze 15 minut.
Gotowy chleb studzę na kratce.



 
Smacznie pozdrawiam :*

2 komentarze: