Do jego wykonania użyłam mieszanych mąk. Efekt jest bardzo ciekawy w smaku no, a sam chleb jest zdrowy, bo zawiera błonnik dzięki dodatkowi mąki typu graham. Do ciasta chlebowego dodałam podsmażony Speck i karmelizowaną czerwoną cebulę. Uważam, że te dwa dodatki doskonale się uzupełniają, a dzięki ich połączeniu chleb zyskał wiele - bo i na fakturze wizualnie i co najważniejsze na smaku. Do świeżej pajdy wystarczy mięsisty pomidor i człowiek czuje się jak w niebie :)
Zapraszam!
Wkładka do chleba:
- 100 g Specku
- 1 mała czerwona cebulka
- 2 łyżeczki octu balsamicznego
- 1 łyżeczka miodu (u mnie gryczany)
Speck kroję w sporą kostkę i wrzucam na patelnię. Podsmażam go powoli i na niezbyt dużym ogniu. Nie chcę, aby mi się spalił, ma być chrupiący, rumiany i ma oddać swój tłuszcz.
Cebulkę siekam w niezbyt drobną kostkę. Kiedy Speck się zrumienił, ściągam go z patelni, a na jego miejsce wrzucam cebulę, odrobinkę solę, mieszam i wlewam ocet balsamiczny. Podsmażam chwilę, stale mieszając. Cebula również nie może się przypalić. Dodaję miód i dosłownie 2 minuty podsmażam. Gotową cebulkę dodaję do Specku i mieszam. Odstawiam do ostygnięcia.
Składniki na zaczyn:
- 3 łyżki zakwasu żytniego (wcześniej ożywionego)
- 5 łyżek mąki pszennej typ 1100
- 125 ml wody
Wszystko razem łączę i odstawiam, aż przefermentuje. Trwa to kilka godzin. Gotowy zaczyn zwiększa swoją objętość i widać na nim wyraźne bąbelki.
Składniki na ciasto właściwe:
- cały zaczyn
- 5 dag mąki pszennej typ 1100
- 15 dag maki pszennej typ 1850
- 35 dag mąki pszennej chlebowej
- 1,5 łyżeczki soli
- 400 ml wody
- cała wkładka
- czarnuszka do posypania
Mąki łączę ze sobą, dodaję sól i wkładkę. Mieszam wszystko dokładnie, żeby Speck z cebulką dobrze rozłożył mi się potem w cieście chlebowym.
Dodaję zakwas, znów mieszam i dopiero na koniec wlewam partiami wodę, cały czas mieszając łyżką. Konsystencja ciasta nie pozwoli uformować z niego bochenka. I tak ma być.
Pierwsze mieszanie powinno trwać ok 8 minut. Potem Ciasto odpoczywa 20-30 minut i znów mieszam jakieś 5 minut. Czynność tą powtarzam łącznie 3 razy.
Gotowe ciasto przekładam do keksówki, wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami pszennym.
Posypuję wierzch ziarnami czarnuszki i odstawiam do wyrośnięcia. Długość wyrastanie zależna jest od temperatury otoczenia. U mnie rosło 4 godziny.
Chleb piekę 40 minut. Najpierw 20 minut w temperaturze 250 stopni, a potem 20 minut w temperaturze 180 stopni. Przed włożeniem chleba naparowuję piekarnik.
Smacznie pozdrawiam :)
Wspaniały chlebek z pysznymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ten dodatek octu balsamicznego do chleba. ciekawe:)
OdpowiedzUsuńTo właściwie dodatek do cebulki, potem w chlebie nie wyczuwa się praktycznie wcale.
UsuńChlebuś pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńUdał się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńTwój chleb wygląda przepysznie. a ja wciąż jeszcze nie upiekłam żadnego, domowego chleba... pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńChlebek czasem piekę, a i owszem, ale wg takiego przepisu jeszcze nie :)
OdpowiedzUsuńChleb wygląda świetnie, ale co to jest speck?
OdpowiedzUsuńTo taka tyrolska wędlina :)
Usuń