niedziela, 21 września 2014

Bitki wieprzowe w sosie własnym wg Czarodziejki.

To jest moje popisowe danie :) Mięsko wychodzi kruche, miękkie a sos, który je otula nie zawiera zagęszczaczy w postaci mąka czy śmietana. Dzięki temu jest lekki, ale nie traci nic na smaku i aromacie. Jest także bardzo prosty w wykonaniu, dlatego zachęcam wypróbować :)


Zapraszam!


Składniki:

- ok. 70 dkg ładnej, surowej szyki
- główka niedużej cebuli
- 2 - 3 ząbki czosnku
- kilka suszonych grzybów
- pół średniego selera
- sól, pieprz
- ziele angielskie
- liść laurowy
- 300 ml bulionu
- olej do smażenia


Umyte i oczyszczone z błonek mięso kroję w plastry. Ważne jest, by plastry nie były zbyt cienkie. Bardzo delikatnie rozbijam je tłuczkiem i każdy kawałek solę i posypuję pieprzem. Odstawiam przynajmniej na min. 30 minut, by poleżakowało trochę w przyprawach. Najlepiej jednak zrobić to wieczorem i zostawić szynkę na całą noc w lodówce. Po tym czasie obieram cebulę i kroję w półplasterki. Obieram czosnek i seler i również kroję. Kawałki nie muszą być regularnego kształtu bo i tak potem wszystko zostanie zmiksowane. Wszystko wrzucam do garnka, dodaję grzyby i odstawiam na bok.
Pora, by usmażyć mięso. Na rozgrzaną patelnię wlewam olej. Nie powinno go być zbyt dużo. Podsmażam mięso z obu stron, tak by się przysmażyło i zrumieniło ale nie spaliło ;) Kiedy obsmażone są obie strony, to przekładam mięsko do garnka, w którym są już grzyby, seler, cebula, czosnek i podlewam patelnię niewielką ilością bulionu. Deglasuję - czyli chodzi o to by, to co pozostało po smażeniu mięsa, ten cały smak i aromat, drewnianą łyżką zgarnąć z całej patelni, zmieszać z tą niewielką ilością bulionu i przelać do garnka z usmażonym już mięsem. Tę czynność powtarzam, aż wysmażę całą pokrojoną w plastry szynkę.
Następnie do mięsa i warzyw dolewamy resztę bulionu. Ja stosuję bulion warzywny, po prostu raz w tygodniu gotuję sobie taki wywar i ostudzony przechowuję w lodówce. Służy mi on jako baza do wielu potraw. 
Mięsko tak przygotowane i zalane bulionem gotuję pod przykryciem, na najmniejszym ogniu, by zmiękło - trwa to ok. godziny. Po tym czasie, gdy wszystko jest miękkie, wyjmuję mięso i blenderem rozcieram warzywa z bulionem. Nie przejmuję się, gdy sos okaże się za rzadki, bo będę go jeszcze redukowała. Do tak roztartego sosu wkładam kawałki mięsa i jeśli trzeba doprawiam solą i pieprzem. Wrzucam ziele angielskie, liść i duszę pod przykryciem jakieś 30 minut na małym ogniu albo do uzyskania zadowalającej mnie konsystencji.

Smacznego!



 
 

 
 
Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę :*


5 komentarzy:

  1. Że tak napiszę, chętnie bym porwała Ci taka jedną porcje z tym popisowym sosikiem, bo zagęszczać i ja nie zagęszczam, po co :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne ,z sosem ,mmm.Nie polecam zatwierdzć komentarzy po angielsku ,zwykle to spam .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają naprawdę bardzo smakowicie. Są idealna na obiadek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł na naprawdę smaczny obiad :)

    OdpowiedzUsuń