Nie sądziłam, że aż tak można przenieść aromat róż do domu. Przechodziłam dziś w ogrodzie koło nich tyle razy i nie powiem, że nie robiłam tego, co któryś przemarsz, nie celowo ;)
No i łechcą mnie i łechcą te ucierane z cukrem płatki róży :)
Polecam wypróbować każdemu!
Zapraszam!
Składniki:
- płatki róż - zrywane w miejscach, gdzie daleko im do drogi
- cukier (jego ilość jest zawsze dwa razy większa niż waga różanych płatków)
- sok z cytryny (daje na oko)
Zrywam płatki z dojrzałych i pięknie rozkwitniętych róż, mają być jednak jędrne, zdrowe i nie pokryte rosą. Można ja opłukać, ale ja to są róże rosnące w zaciszu, z dala od zgiełku i techniki, nie jest to warunek konieczny. Ja dodatkowo jeszcze pozbawiam je ręcznie tych białych końcówek, dla pewności, że nie będą gorzkie.
Partiami wrzucam róże do makutry, dodaję cukier i ucieram, aż masa stanie się w miarę gładka i płynna. Na koniec dodaję sok z cytryny i jeszcze chwilę ucieram.
I to całe zamieszanie :)
Masę różaną przekładam do wyparzonych słoiczków i odstawiam w chłodne zacienione miejsce.
Pozdrawiam dziś wszystkich w różanym nastroju :*
Wyczarowałaś eliksir pięknego koloru i smaku.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam, ale wyobrażam sobie ten aromat.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cudo, a jaki kolor!
OdpowiedzUsuń