Bo dziś pada, zrobiło się zimniej, a chmury są tak nisko, iż poczułam się mieszkanką wysokich Tatr.
Kiedy obserwowałam wzajemną pogoń kropel deszczu na okiennej szybie, w głowie usłyszałam cichy głosik - kakao, kakao mi się chce....
Składniki:
- 1,5 łyżki dobrego, ciemnego kakao (lubię kiedy ten napój jest mocny, choć )
- 3 łyżeczki cukry (nie lubię, kiedy jest zbyt słodki)
- 1 litr mleka
Mleko wlewam do garnka i stawiam, by się zagotowało. W tym czasie cukier i kakao rozpuszczam w odrobinie ciepłej wody. Kiedy mleko zaczyn się gotować dolewam moją miksturę i mieszam, zmniejszam ogień i jeszcze pozwalam się, dosłownie chwilkę, by kakao się pogotowało.
Szybko, pysznie i aromatycznie - jak za dawnych, dziecinnych czasów.
Dla mnie kakao to napój Bogów :)
Więcej zdjęć oczywiście na FB.
Uwielbiam kakao, najlepiej takie prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńWięc ja w deszczowe dni,a nie zdarzają się często ,niestety ,sucho tu u mnie strasznie,marze tylko o KAWIE ,kakao piłam może raz w życiu i nie zachwyciło mnie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmi też kakao kojarzy się z dzieciństwem, choć mój tata przygotowywał je nieco inaczej :)
OdpowiedzUsuńMój syn zamiast kawy pije takie kakao....ja również czesto po nie sięgam:))
OdpowiedzUsuń