poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Powidła śliwkowe z migdałami i skórką cytrynową.

Dzień dobry :)

Otrzymałam ostatnio w prezencie całe wielkie wiaderko dojrzałych węgierek. Piękne okazy, jędrne i bardzo słodkie. Wiedziałam, że muszę je dobrze przerobić :)
Padło na powidła. Robiłam różnego rodzaju, a dziś chcę pochwalić się przepisem na powidła bez grama dodatkowego cukru, aromatyzowane skórką z cytryny i wzbogacone dodatkowo o migdałowe płatki. Takie inne, bardziej wykwintne przetwory, które wykorzystam na pewno do nadziewania domowych drożdżówek :)
Smażyły się powolutku przez 3 dni i roztaczały swój zapach po każdym zakątku domu. Heh... super sprawa :)




Zapraszam!




Składniki:

- śliwki węgierki (u mnie po wydrążeniu ok 4 kg)
- szklanka migdałowych płatków
- laska cynamonu
- skórka otarta z 1 wyparzonej cytryny

Śliwki myję, przebieram i pozbawiam pestek. Wyszło mi ich ok. 4 kg. Umieściłam je w garnku o bardzo grubym dnie i powoli, na małym ogniu smażyłam. Na początek dodałam odrobinę wody, aby mi się przywarły do dna. Kiedy śliwki puściły swój sok, dodałam do nich otartą skórkę cytrynową i 2 laski cynamonu. Pierwszego dnia dusiłam je jakieś 3 godziny. Potem zestawiłam z ognia, ostudziłam i czynności te powtórzyłam jeszcze dwa razy w ciągu dwóch dni. Śliwki się rozpadły i nabrały pięknego aromatu cytryny, który wymieszał się z aromatem cynamonu.
Tuż przed przełożeniem ich do słoików, do gorącej śliwkowej masy dodałam migdały i chwilę podgrzałam. Wyjęłam oczywiście laski cynamonu i słoiczki z powidłami pasteryzowałam przez 15 minut.

Czas smażenia śliwek zależy od ich ilości, od tego ile puszczą soku i nawet od tego w jakim naczyniu je smażymy.










Smacznie pozdrawiam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz