poniedziałek, 1 września 2014

Cherry pie z Miasteczka Twin Peaks

Na dworze robi się już bardziej mgliście niż przejrzyście, las nabiera pewnej aury tajemniczości. Pajęczyny wilgocią skrzą się między gałęziami drzew, a leśne runo pachnie jakoś tak intensywniej... Wtedy przypomina mi się znany chyba wszystkich serial Davida Lyncha "Miasteczko Twin Peaks".
A za sprawą Autorki bloga mniam-mniam.bloog.pl przypomniał mi się podwójnie! To u niej zobaczyłam jakiś czas temu recepturę na to wspaniałe wiśniowe ciasto. Dziś prezentuję moje wykonanie tu na blogu. Przepis i wykonanie cytuje za Autorką.

Zapraszam!


Składniki na ciasto:

- 400g mąki pszennej
- 200g zimnego masła
- 50g cukru pudru
- 1 żółtko
- ok. 3 łyżki zimnej wody

Najpierw ciasto. Masło siekam z cukrem i mąką a następnie dodaje żółtko. Jak radzi autorka dodajemy wodę na końcu i jeśli konsystencja ciasta będzie tego wymagała to wody dodajemy więcej. Wyrabiam do uzyskania jednolitej konsystencji, formuje placek, zawijam w folię i wkładam do lodówki na min. 30 minut.


Składniki na wiśniowe nadzienie do ciasta:

- 1 kg świeżych wydrylowanych wiśni
- 200 g cukru pudru (dałam troszkę mniej)
- sok z 1 cytryny
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1/4 szkl. wody

Kiedy ciasto się chłodzi, czas na nadzienie. Do garnka wkładam umyte, wydrylowane wiśnie, wsypuję cukier i wyciskam sok z cytryny. Całość gotuję na małym ogniu ok. 10 minut. W kubku rozrabiam mąkę z wodą i dodaje do wiśni. Dokładnie mieszam i jeszcze chwile gotuje.

Schłodzone ciasto dzielę na dwie części. Tak, jak Autorka na spód dałam trochę więcej. Większą połowę rozwałkowałam i przekładamy na tortownicę (24cm), tak żeby ciasto sięgało do górnej jej krawędzi. Wlewam nadzienie wiśniowe. Resztę ciasta rozwałkowuje i kładę na wierzch. Wystające ciasto opuszczam i delikatnie dociskamy widelcem - chodzi o to, by nie wyciekło nadzienie w czasie pieczenia. Wierzch ciasta smaruje mlekiem i posypuje obficie cukrem. Na wierzchu patyczkiem od szaszłyków zrobiłam kilka dziurek.
Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C pieczemy 15 min., a następnie obniżamy temperaturę do 175°C i pieczemy kolejne 25-30 min.

Wychodzi pyszniutkie!

Dziękuję Autorce mniam-mniam.bloog.pl za pozwolenie wypróbowania i opublikowania tego cudnego ciasta :)

I jeszcze coś: ja podałam ciacho z kremówką, którą ubiłam tylko z dodatkiem ziarenek wanilii, Autorka bloga, od której cytuję przepis poleca podać też cherry pie z lodami :)


 
 
 

 
 Pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. Miło mi że wypróbowałaś ciasto a przede wszystkim że smakowało, cudnie wygląda, znów bym sobie zjadła kawałek tego ciasta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja cieszę się, że mogłam zajadać się tak pysznym ciastem :) myślę, że zrobię je jeszcze nie jeden raz!

      Usuń
  2. Pysznie nadziane, ile owoców! Boska tarta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na przepis na to cudowne ciasto i się doczekałam ,mmmm...cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciasto wygląda bardzo apetycznie, mniam!

    OdpowiedzUsuń