Nie wiem, dlaczego wcześniej nie zamieściłam tego prostego przepisu. No nie wiem...
Bardzo lubię ryby i staram się dość często je jadać. Piekę, przygotowuję w parowarze, gotuję, robię śledzie, wędzę, a nawet pekluję, by zajadać się aromatycznym gravlaxem :)
Dziś jednak zapraszam na pastę z wędzonej makreli. Idealna na śniadanie, czy kolację. Najpyszniejsza z domowym chlebkiem :)
Zapraszam!
Składniki:
- 1 spora wędzona makrela
- ok. 1/2 opakowania dobrej jakości sera feta (piszę, że około, bo to zależy jakiej wielkości będzie nasz ser)
- 1 mała cebulka
- 2 średniej wielkości korniszony
- pieprz i sól
Na początek siekam drobna cebulkę, solę odrobinę i dodaję do niej pokrojone w drobną kostkę korniszony. Oddzielam starannie mięso makreli od ości i dodaję do cebuli i ogórków. Ser kruszę w dłoniach i łączę z resztą mojej pasty, przy pomocy widelca. Trzeba jeszcze wszystko doprawić do smaku pieprzem. Sól opcjonalnie, pamiętajmy - słona feta może sprawić, że okaże się już ona niepotrzebna!
Pastę odkładam na pół godziny, aby się "przegryzła".
Smacznie pozdrawiam :*
Uwielbiam pasty z makreli, ale z dodatkiem fety jeszcze ni robiłam, muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuń