środa, 1 kwietnia 2020

Duszone kacze udka

Dzień dobry :)

Mamy kwiecień. Czas mi pędzi jak szalony, bo dopiero co był grudzień. a już czwarty miesiąc nowego-starego w sumie już roku...
Dziś pomysł może nie na zbyt szybkie czasowo danie, ale za to proste i takie, które robi się w dużej mierze samo.



Zapraszam!



Składniki:

- 4 kacze uda
- sól, pieprz, majeranek, tymianek, słodka papryka, suszony czosnek
- 2 większe cebule
- 3 ząbki czosnku
- 500 ml soku z jabłek (u mnie wyciskany z wyciskarki, ale może być też taki dobrej jakości 100% sok, nie polecam tych kartonikowych)
- rukola lub inna sałata

Zaczynam od natarcie udek przyprawami i ziołami. Tak przygotowane odstawiam na całą noc do lodówki, aby się zamarynowały. Cebulę kroję w piórka, czosnek w plasterki.
Zamarynowane udka wyjmuję z lodówki i czekam ok. pół godziny, aż się ogrzeją. Gotowe układam na zimnej patelni z grubym dnem i wysmażam powoli nie niewielkim ogniu. Postępuję z nimi, tak jakbym przygotowywałam piersi. Obsmażam na złoto z obu stron. Kaczka odda trochę tłuszczu. dlatego już nie dodaję żadnego oleju i kiedy udka są złociste, wyjmuję je i na patelnię dodaję cebulę oraz czosnek. Chwilę podsmażam, dosłownie ze 2-3 minuty, wkładam ponownie udka i zalewam sokiem jabłkowym.
Zmniejszam ogień do minimum i przykrywam patelnię, pozostawiając mięso do duszenia, aż zrobi się mięciutkie.
Na koniec można jeszcze doprawić sosik pieprzem, solą lub czosnkiem - co kto woli.


Lubię te udka z dużą ilością sałaty. Każda tu będzie pasowała. Danie pyszne na ciepło i na zimno.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz