Listopad dobiega końca, myślami kulinarnie jestem już gdzieś przy nadchodących Świętach. Już od dawna chodził za mną nowy pomysł na śledzia, a ten czas jest idealny, aby testować moje "myśli".
Przepis jest prosty i szybki. Najwięcej czasu trwa studzenie zalewy i moczenie filetów. Do marynaty używam cukru trzcinowego nierafinowanego Dark Muscovado firmy Diamant, a potem cukru Dry Demerara, również Diamantu. Uważam, że są oba tutaj niezastąpione.
Zapraszam!
Składniki:
- 1 kg matiasów (należy je wymoczyć w wodzie, by pozbyć się nadmiaru "słoności")
- 1 duża czerwona cebula
- olej rzepakowy
- cukier Dry Demarara
- 2 łyżeczki czarnuszki
Zalewa:
- 2 szklanki wodu
- 3/4 szklanki octu 10%
- 2 płaskie łyżki cukru Dark Muscovado
- 2 liście laurowe
- kilka ziarenek pieprzu
- 3 ziarenka ziela angielskiego
Wszystkie składniki zalewy łącze i zagotowuję. Następnie odstawiam ją, aby całkowicie wystygła.
Wymoczone śledzie kroję na mniejsze kawałki, układam w słoiku i zalewam zimną zalewą. Odstawiam do lodówki na 24 h.
Po tym czasie odsączam matiasy z zalewy i szykuję resztę składników. Cebulę kroję w półplasterki. W słoju układam partiami - cebula, śledzie, posypuję szczyptą cukru Dry Demarara i czarnuszką. Takie warstwy robię, aż wykorzystam składniki. Na koniec lekko wszystko dociskam i zalewam śledzie olejem. Odstawiam na kolejne 24 h do lodówki.
Gotowe :)
Smacznie pozdrawiam :*
Pysznie.
OdpowiedzUsuńWigilia = święto śledzia ;)
OdpowiedzUsuńczarnuszkę uwielbiam, więc takie sledziki to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym dodatkiem czarnuszki :)
OdpowiedzUsuń