Czasem nie zawsze jest czas, by spędzać długie godziny i pichcić. Pomysł ten zrodził się właśnie z takiej okazji, że miało być sycąco, na ciepło i prosto.
Zapraszam :)
Składniki:
- 4 duże pszenne wrapy
- podwójna pierś z kurczaka
- 0,5 kg pieczarek
- starta mozzarella (ilość według uznania)
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz, słodka czerwona papryka, chili, tymianek, oregano albo inne ulubione zioła
- olej do smażenia
Mięsko myję, kroję w kostkę i doprawiam do smaku solą, pieprzem, papryką i ziołami. Odstawiam do lodówki. W tym czasie obieram cebulę i czosnek, siekam na drobno. Pieczarki także obieram i kroję, ale nie za drobno. Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam cebulę i czosnek. Smażę i pilnuję, by się nie przypaliły. Dodaję pieczarki i smażę wszystko tak długo, aż woda z nich odparuje. Całość trzeba doprawić solą, pieprzem i tymiankiem.
Pieczarki uwielbiają tymianek - to połączenie kulinarnie idealne :)
Po warzywach czas na mięso, też smażę i dorzucam do pieczarek. Do farszu, kiedy ostygnie, dodaję mozzarellę.
Piekarnik nagrzewam do 150 stopni. Farsz dzielę na cztery części i układam każdą na placku. Podwijam boki wrapów i zwijam je w rulon. Tak przygotowane wkładam do nagrzanego piekarnika na kilkanaście minut, aby się zrumieniły, ale nie spiekły za bardzo, a ser zdążył się roztopić.
Gotowe!
Pewnie zacznę wkrótce to danie ulepszać, dodawać więcej warzyw, może jakiś sos... Będę się dzieliła z Wami moimi ewentualnymi urozmaiceniami :)
Smacznie pozdrawiam!
Takie cuda to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńCzasami takie robię. Są pyszne : )
OdpowiedzUsuńSuper ,też robię.
OdpowiedzUsuń